X x X
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych otchłani własnego odbytu
|
 Wysłany: Czw 12:29, 18 Sie 2005 Temat postu: Okrucieństwo dla zwierząt... |
|
|
No to tu wszystko piszcie a nie 10 tematów o zwierzętach...
| Cytat: |
Skąd bierze się w nas taka potrzeba by patrzeć na cierpienie zwierząt w cyrkach? NApewno wdzieliście jak w cyrku zwierzaki są poniżane i ośmieszane. Czy warto do tego dopuścić? Trzymane są w ciasnych klatkach i są głodzone. Pomyślcie jak one muszą się wtedy czuć? Confused JAk by ktoś Was tak wziął z Waszego domu i wywiózł z dala od rodziny i znajomych... Podróż zazwyczaj lotnicza, by potem zostać sprzedanym do cyrków, ogrodów zoologicznych, czy gdzie indziej. Jeśli ktoś odmówi przyjęcia przesyłki, jest ona zabijana Sad Dobra powklejam zdania, bo nie chce mi się myśleć /Wink/ By zwierze wykonało na cyrkowej arenie jakąś sztuczkę, jest one w tym celu wymyślnie torturowane. manipuluje się ich psychiką lub sięga się po sposoby mniej łagodne jak głodzenie, porażanie prądem, dźganie szpikulcami czy bicie. Odruchy rzucania się na człowieka tłumi się zakładając zwierzęciu (np. drapieżnemu lampartowi) obroże na szyję przymocowaną liną do sufitu (tak by przy każdym skoku dusił się) lub stosując elektrowstrząsy "elektrycznych wideł" - kij z drutami pod napięciem 220 wolt. Niedźwiedzie uczy się tańczyć na rozżarzonej metalowej płycie - przy dźwiękach muzyki wprowadzony na nią miś jest zmuszony, by się nie poparzyć, podnosić to jedną, to drugą łapę, a odruch związany z określoną melodią czy rytmem wyrabia się z czasem sam. Do wyuczenia wykonywanych przez zwierzęta sztuczek, szczególnie czynności dla nich zupełnie nie naturalnych, jak balansowanie na piłce, chodzenie po linie, czy jazda na rowerze, są stosowane ciasne stalowe obroże, kołnierze pod prądem, środki odurzające, rozżarzone płyty i pręty. Ślady ran zadanych zwierzętom podczas tresury cyrkowcy sprytnie chowają na czas występów pod kolorowymi strojami i ozdobami.
Zwierzęta wykorzystywane w cyrkach nie wytrzymują cierpienia jakie je tam spotyka. Niektórym udaje się uciec, jednak ich los w mieście jest nie do pozazdroszczenia, często w obawie o bezpieczeństwo ludzi są na ulicach po prostu zabijane. W takich sytuacjach za dramat zwierząt i ludzi odpowiedzialność (niestety nie karną) ponoszą cyrki.
Pamiętajmy- kupując bilet do cyrku, sponsorujemy go. Dajemy kasę-> jest zysk. Jeśli jest zysk-> jest zapotrzebowanie-> dalsze istnienie cyrku= dalsze cierpienie zwierząt... |
| Cytat: |
Przetoczę fakty.Jedno futro przeciętnej wielkości powstaje z około 27 szopów, 40 soboli, 152 gronostajów, 11 rysi, 18 rudych lisów, 55 dzikich norek, 100 szynszyli, 100 wiewiórek... Czy warto poświęcić aż tyle żyć, by sąsiedzi omg ? wg mnie nie... Zwierzęta wyłapuje się z lasów (a ile przy okazji nałapie sie innych "niepotrzebnych" zwierząt? I co z nimi? Okaleczone, a niektóre nawet nie dożywają, są traktowane jak śmieci Sad ) Istnieją również "fabryki futer", w których zwierzęta wciskane są do ciasnych klatek, a żyją tylko po to by oddać swoje futro... a nie jak natura chciałaSad Zwierzęta chorują z powodu złego traktowania. Odgryzają sobie ogony, są kanibalami, a przez to traci się ok. 10% hodowli. Dochodzi do zmutowania gatunków. A na końcu życia czeka śmierć... Skopiuję z pewnej stronki, bo nie chce mi się już pisać o tych sposobach:
"Norki zabija się po siedmiu miesiącach hodowli poprzez złamanie karku, wstrzyknięcie trucizny lub uduszenie gazem, np. spalinami samochodowymi. Lisy zabija się jesienią prądem elektrycznym. By uzyskać odpowiednie futro z karakułów, czyli owiec żyjących w środkowej Azji, zabija się je zaraz po urodzeniu przez poderżnięcie gardła. "
Koniec cytatu. I co o tym myślicie? Jeśli ktoś z was /oby nie/ lub waszych znajomych nosi futro, zróbcie cos z tym, namawiajcie, proście... |
| Cytat: |
| Można znaleźć w sklepach kosmetyki z takim znaczkiem. Co ono oznacza wie chyba każdy. Ale co jest jeśli go nie ma? W laboratoriach zwierzęta są ranione, wstrzykuje sie lub wciera substancje toksyczne. Są ogłuszane i "rozrywane", po to by wykonać jakiś eksperyment. Wszczepia się im różne choroby... Evil or Very Mad a po co to wszystko? Po co tworzyć kolejny, setny lek na ból głowy i marnować kolejne zwierzęce życie Sad Jaki w tym sens, by utwierdzać się w przekonaniu, że to co było wiadomo 20 lat wcześniej jest nadal aktualne... Chodzi o kase... Są, były i będą leki, które zamiast pomagać będą szkodziły ludziom. Zwierzęta inaczej reagują na niektóre czynniki chemiczne. Mam nadzieję, że da wam to coś do myślenia:) Zamieszczam linka do stronki z wykazem kosmetyków nie testowanych na zwierzakach [link widoczny dla zalogowanych] Wiele kosmetyków nie jest dostępnych w "zwykłych" sklepach, ale z tych znajomych mi to wiem, że Avon, Orilflame, Ziaja i dr.Eris nie testują. Pomóżcie bezbronnym zwierzętom... kupujcie towary z tym znaczkiem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
